Gdy rozmawiamy z pacjentem... O kontakcie wzrokowym

Gdy rozmawiamy z pacjentem... O kontakcie wzrokowym
Dobrym sposobem weryfikacji spostrzeżeń dotyczących uczuć pacjenta jest uświadomienie sobie własnych odczuć w odpowiedzi na określony wyraz twarzy pacjenta i zapytanie go, czy to właśnie czuje.
 

Spojrzenia pełnią kilka funkcji. W relacji interpersonalnej wyróżniamy spojrzenia jako sposób nawiązywania, podtrzymywania (lub nie) i sposób zamykania kontaktu wzrokowego z innym człowiekiem.

Spojrzenie to swoisty sposób patrzenia na człowieka, aktywnie wyrażający intencję chronienia go i oczekiwania zmian (rozwoju), często połączony z dotykiem („zobaczyć dłonią”). Pacjent może powiedzieć: „Proszę zobaczyć, jak zmalała ta gulka pod skórą” i odsłania właściwy obszar ciała z oczekiwaniem dotknięcia go. Mówiąc takie słowa, pacjenci niekiedy sami dotykają określonego miejsca, pokazując, jak to należy zrobić. Doglądanie to także złożone zachowanie lekarza polegające na nawiązywaniu kontaktu wzrokowego z pacjentem, a na­stępnie obserwowaniu określonych okolic jego ciała lub urządzeń, kroplówek, a także obserwowaniu śpiącego pacjenta. Wymienione elementy pojawiają się z określoną częstością w ciągu dnia lub nocy. Dzięki temu pacjenci mogą mieć poczucie bycia pod opieką (dopielęgnowanym). Spojrzeniem można celowo wskazywać ludzi i obiekty, a obserwując spontaniczne zachowania oczu, można domniemywać o czyimś sposobie myślenia i rodzaju doświadczenia wewnętrznego.

Kontakt wzrokowy to spojrzenie na twarz pacjenta, przy którym wzrok wędruje od jednej jego źrenicy do drugiej. Dobry kontakt wzrokowy nie polega na nieustannym spoglądaniu na siebie. Osoba w roli nadawcy (podczas mówienia) spontanicznie spogląda w dowolne rejony przestrzeni, co jakiś czas kierując wzrok w stronę słuchacza. Lekarz jako słuchacz powinien patrzeć na pacjenta nawet wtedy, gdy on na niego nie patrzy. Pacjent podczas swojej wypowiedzi co jakiś czas, na krótko, spogląda w stronę lekarza, niejako szukając potwierdzenia i sprawdzając, czy jest słuchany. Zdecydowana większość ludzi reaguje nerwowo i często gubi wątek, gdy słuchacz nagle zaczyna patrzeć w inną stronę. Mówca (pacjent) może poczuć się wówczas niesłuchany oraz zignorowany. Jego poczucie dyskomfortu może wpłynąć na zmianę jakości (pogorszenie) relacji z lekarzem.

W odniesieniu do znaczenia kontaktu wzrokowego podczas rozmowy nasuwa się wniosek sprzeczny z wiedzą z zakresu anatomii i fizjologii, mówiący o tym, że ludzie słuchają innych oczami, a nie uszami. Spostrzeżenie to potwierdzają osoby będące w roli słuchacza. Jeśli przestają spoglądać na twarz osoby mówiącej, mają poczucie, że mniej słyszą i nie są w stanie dokładnie powtórzyć treści usłyszanej wypowiedzi.

Kontakt wzrokowy może być dla uczestników relacji źródłem porozumienia lub może stanowić zaporę w dobrym komunikowaniu się. Nie każdy człowiek akceptuje głębokie patrzenie w oczy. Może poczuć się wtedy nieswojo, zakłopotany, jakby obnażony. Wzrastać może niepokój, a nawet lęk społeczny. Takie doznania mogą występować u osób nieśmiałych, niepewnych siebie, wystraszonych nieznaną sytuacją. Często unikają one kontaktu wzrokowego, choć nie zawsze z wymienionych tu powodów.

Gdy rozmawiamy z pacjentem „chowającym oczy”, możemy również przeżywać zakłopotanie i myśleć, że wpatrywanie się męczy go. Dlatego niektórzy lekarze zrywają kontakt wzrokowy, nie wiedząc, że może to pogłębić w pacjencie poczucie osamotnienia i potwierdzić jego poczucie małej wartości. Taka reakcja lekarza w odniesieniu do określonej grupy pacjentów jest nieterapeutyczna.

Kontakt wzrokowy należy utrzymywać z pacjentem zawsze, a ewentualne poczucie zażenowania, przeżywane przez lekarza w takiej sytuacji, powinno być dla niego ważnym sygnałem o jego problemach w relacji z pacjentem.

Istotne jest, aby kontakt wzrokowy lekarza postrzegany był przez pacjenta jako łagodne spojrzenie wyrażające poczucie pewności i bezpieczeństwa, tak by mógł on rozbudzić w sobie poczucie zaufania do niego.

Trudności lekarza w utrzymaniu kontaktu wzrokowego z pacjen­tem mogą przejawiać się w jego emocjach jako poczucie zakłopotania, nie­pewności, a w okolicy oczu może pojawić się pieczenie, swędzenie powiek, łzawienie, a nawet ból. Wymienione uczucia i doznania fizyczne są ważnymi komunikatami niewerbalnymi lekarza do niego samego, informującymi go o rodzaju relacji z pacjentem. Sposób ich interpretowania jest zadaniem lekarza, celem interpretowania jest rozumienie siebie i pacjenta w relacji z nim. Czynności te wymagają od niego ciągłego poszerzania samoświadomości w relacjach interpersonalnych.

Możliwe jest wskazanie potencjalnych obszarów poszukiwań zrozumienia siebie w relacji z pacjentem na podstawie wymienionych wskaźników emocjonalnych i wegetatywnych. Oto przykłady. Przeżywany przez lekarza dyskomfort w okolicy oczu może:

  1. Być sygnałem o poczuciu zagrożenia w relacji z pacjentem inwazyjnym.

  2. Wskazywać na sytuowanie siebie w pozycji podrzędnej w odniesieniu do pacjenta.

  3. Być wskaźnikiem chęci znalezienia się w innej relacji, z inną osobą.

  4. Sygnalizować, że temat rozmowy podjęty przez pacjenta jest zbyt trudny dla lekarza (np. śmierć i umieranie, zdrada małżeńska, alkoholizm osoby bliskiej, śmiertelna choroba dziecka).

Twierdzenie, że pieczenie oczu wynika ze zmęczenia, jest uproszczeniem i może okazać się, że w kontakcie z inną osobą już nie występuje. Wskazane propozycje rozumienia wymienionych doznań nie wyczerpują możliwych interpretacji komunikatów niewerbalnych skierowanych do siebie (uczuć i odczuć fizycznych).

Ważnym komunikatem niewerbalnym jest wielkość źrenic. Wąskie źrenice („świdrujące spojrzenie”) wywołują raczej niechęć, obawę, zaś szerokie wzbudzają sympatię i zaufanie. Z medycznego punktu widzenia ważne jest obserwowanie zmian wielkości źrenic i ich reakcji na światło.

Natomiast zabarwienie białkówek oka (zaczerwienienie, zażółcenie) może być komunikatem o zaburzeniach zdrowia i chorobach (np. żółtaczka), zaś cechy wyglądu tęczówki są wskaźnikami diagnostycznymi w irydologii.

Świadome i celowe użycie niektórych sygnałów niewerbalnych może znacznie usprawnić przepływ informacji w relacji z pacjentem. Należą do nich synchronizacja i desynchronizacja niewerbalna. Zjawiska te występują w naturalnych sytuacjach społecznych, lecz rzadko są świadomie obserwowane.

Źródło: Makarska Studzińska M.: Komunikacja z pacjentem, Wydawnictwo Czelej, Lublin 2012, ss. 37-39.